Wstałem rano podekscytowany, bo był piątek.Oznaczało to, że jutro SOBOTA! Dzisiaj mieliśmy lekcję geografii. Nic do tego przedmiotu nie mam, do pana McDiff'a też. Ale kilka osóbek było niegrzeczne i ciągle rozmawiało. Kiedy zadzwonił dzwonek, wszyscy jak zwykle zaczęli się pakować. Pan McDiff stanął na środku klasy i powiedział, że za nasze złe zachowanie napiszemy referat o Nowej Zelandii. A tak liczyłem, że weekend i piątek będę mieć wolny. Nic z tego.
ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz