wtorek, 23 grudnia 2014

Chłopak, którego do dzisiaj omijam szerokim krokiem

Gdzieś tak, miesiąc temu w lutym, jakiś chłopak biegał po korytarzu z papierem umoczony w wodzie z toalety. Gonił kogo tylko popadnie. Osoby, które były ścigane przez Garry'ego uciekały gdzie pieprz rośnie. Nic nie podejrzewając z Tom'em spokojnie przechodziłem sobię po korytarzu. Rozmawialiśmy ze sobą. Nagle Garry podbiegł do nas jak wściekły. Był od nas gdzieś tak rok, dwa starszy. Rz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz