Kiedy weszliśmy do sali od angielskiego zauważyliśmy kanapkę. Nadgryzioną, całą upaćkaną w maśle.
-FUUUU!!! - krzyczała cała klasa
Weszła pani McSon, anglistka i nasza wychowawczyni. Powiedziała, że ktoś niekulturalnie się zachował. Prosiła, żebyśmy się uspokoili, a ona pójdzie po woźną. Tom rozmawiał ze swoimi kolegami. Jack postanowił zrobić mu głupi kawał. Podnósł kanapkę..., wycelował i...
ZZIUUUU
PLASK! Kanapka rozpadła się prosto na głowie Tom'a. Nie wiedział co się stało. No i oczywiście cała klasa w śmiech.
-HAHAHA!!!
-To nie jest śmieszne! - powiedział Tom. Który to?
- To Jack.
Nagle weszła pani McSon.
- Co tu się dzieje? - zapytała.
- Jack, rzucił we mnie kanapką, która leżała na podłodze. - powiedział Tom.
- Jack! Oszalałeś?! - zapytała. Po co to zrobiłeś?
- Dla żartów - usprawiedliwiał się Jack.
- Cała klasa siadamy! Jack, muszę wpisać Ci uwagę. Cała klasa się śmiała, oprócz Toma i Jacka.
Chyba nigdy tego nie zapomnimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz